piątek, 14 listopada 2014

Jednym z moich marzeń jest.. Paryż. Bardzo bardzo chciałabym tam pojechać, pochodzić, pozwiedzać. Główne wyobrażenie o Paryżu jakie mam to to z filmów, seriali, przeróżnych zdjęć i książek. I chciałabym to w końcu zobaczyć sama. Marzy mi się wstanie rano, perfekcyjne nałożenie make-upu, założenie mojego ulubionego trencza, baletek, wygodnych jeansów i torebki chanelki (której niestety jeszcze nie posiadam i  nie zanosi się na to w najbliższej przyszłość ;)) i pójście na typowo francuskie śniadanie. A potem na dłuuuugi spacer po tym mieście. Tak, wiem wiem jest coś takiego jak syndrom paryski, dużo znajomych powtarza mi jak to rozczarowuje się tym miejscem. Ale ja cały czas wierze moc tego miasta. Jak na razie nie zanosi się na to bym mogła pozwolić sobie na jakikolwiek wyjazd, a tym bardziej dłuższy pobyt tam.






Do wakacji jest jeszcze trochę czasu, może akurat uda mi się znaleźć jakąś prace i odłożyć trochę pieniądza, a po obronie wsiąść w samolot i ruszyć spełniać marzenia ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz